GRUZJA
Gruzja - poznaj jej smak
06-16 listopada 2026
10 dni / max. 6 osób
4700 zł + 500 USD
Gruzja. Kraina wyjątkowego światła.
Gruzja to kraj, w którym spotyka się Wschód z Zachodem, a tradycja z nowoczesnością. Surowe szczyty Kaukazu kontrastują tu z zielonymi dolinami i kamiennymi miasteczkami, w których czas płynie inaczej. To miejsce, gdzie ludzie wciąż żyją blisko natury, a gościnność jest częścią codzienności. Dla fotografa – prawdziwy raj: światło odbijające się od górskich mgieł, twarze pełne emocji i kolory, które nigdzie indziej nie mają takiej głębi.
Najważniejsze miejsca, które warto zobaczyć:
Tbilisi – stolica pełna kontrastów: wąskie uliczki Starego Miasta, współczesna architektura i tętniące życiem kawiarnie.
Kazbegi (Stepancminda) – spektakularne widoki na górę Kazbek i cerkiew Gergeti, położoną wysoko nad doliną.
Mccheta – duchowe serce Gruzji, dawna stolica i jedno z najstarszych miast kraju.
Kachetia – region wina, gdzie tradycyjne winiarnie wciąż używają glinianych kwewri zakopanych w ziemi.
Batumi – nadmorski kurort nad Morzem Czarnym, gdzie nowoczesne wieżowce spotykają się z subtropikalną roślinnością i nostalgią starego portu.
→ Kameralna grupa (max 6 osób) – podróżujesz jak z grupą znajomych, bez pośpiechu i tłoku.
→ Autentyczne doświadczenia – nie tylko zabytki, ale też lokalne targi, codzienne życie mieszkańców i miejsca, do których rzadko trafiają turyści.
→ Opowieść, nie tylko podróż – wrócisz nie tylko z setkami zdjęć, ale i z historią, którą będzie można opowiadać latami.
→ Fotograficzne wsparcie – na każdym etapie dostajesz wskazówki, inspiracje i pomoc, by wrócić z wyjątkowymi kadrami.
→ Pełna opieka logistyczna – Ty skupiasz się na przeżyciach i fotografii, my zajmujemy się resztą
Dlaczego warto?
Plan wyjazdu
DZIEŃ 1
WARSZAWA - TBILISI
Wylot (godz. 21:35) Warszawa – Tbilisi
Przylot (godz. 04:20) do Tbilisi
DZIEŃ 2
TBILISI
Zmieniamy czas w zegarkach.
Docieramy nocą z lotniska do hotelu. Łapiemy kilka godzin snu w hotelu i po śniadaniu oraz odpoczynku ruszamy zwiedzać stolicę Gruzji.
Tbilisi
Tbilisi, choć pełni rolę tętniącej życiem stolicy, w samym centrum zachowuje urok prowincjonalnego miasteczka. Wąskie uliczki Starego Miasta wiją się niczym ścieżki w labiryncie, a spokojniejszy niż gdzie indziej ruch uliczny pozwala skupić się na detalach. To miasto najlepiej poznaje się bez planu – poddając się jego rytmowi, pozwalając, by kolejne zaułki same odsłaniały swoje oblicza.
Za ciężkimi bramami i drewnianymi drzwiami kryją się podwórka – półcienie, w których życie mieszkańców płynie niespiesznie. Drewniane balkony, często nadgryzione czasem, splatają się w kruche konstrukcje, jakby zawieszone między niebem a ziemią. W niektórych dziedzińcach świeżo odmalowane fasady kontrastują z delikatną ruiną sąsiednich kamienic. To miejsca, które fotograf czy podróżnik zatrzyma w kadrze bez wahania: nie dla idealnej kompozycji, lecz dla prawdy o mieście – o jego pięknie i kruchości jednocześnie.
Tbilisi opowiada swoją historię również poprzez kontrasty. Obok cerkwi o złoconych kopułach wyrastają modernistyczne eksperymenty architektów, a na obrzeżach miasta piętrzą się monumentalne, socrealistyczne blokowiska. Surowe, betonowe bryły, choć często pomijane w przewodnikach, stanowią nieodłączną część pejzażu. To one przypominają, że miasto nie jest muzeum, lecz żywym organizmem, którego estetyka rodzi się z nakładania się epok i narracji.
Spacer ze Światłem Wschodu po Tbilisi jest więc jak przeglądanie starych negatywów – obrazów z różnych czasów, które dopiero razem tworzą pełną, fascynującą opowieść.
Co chcemy zobaczyć spacerując po mieście:
Ulica Rustaweli
Plac Wolności
Twierdza Narikala i przejazd kolejką linową
Pomnik Matka Gruzja i wzgórze Sololaki
Dzielnica Betlemi i Stare Miasto w Tbilisi
Dzielnica Abanotubani z łaźniami siarkowymi
Most Pokoju
Wieża zegarowa i teatr marionetek Rezo Gabriadze
Kroniki Gruzji - monumentalny pomnik
DZIEŃ 3
MTSKHETI i GORI
Dzień w Mtskheti i Gori
Mtskheta i Gori to dwa zupełnie różne światy wizualne – jeden pełen duchowej ciszy i starożytnych detali, drugi bardziej surowy, z historią odciśniętą w murach i pomnikach. O
Etap I – Mtskheti
Czas przejazdu z Tbilisi: ok. 30 minut
Po dojeździe na miejsce poranek zaczniemy się od krótkiej wspinaczki na wzgórze klasztoru Jvari. Słońce dopiero wschodzi, rozlewając miękkie światło nad doliną, gdzie dwie rzeki – Aragwi i Kura – spotykają się w jednym punkcie. Z wysokości panorama wygląda jak żywa mapa, a kamienne ściany świątyni nabierają ciepłych odcieni złota. To idealny moment, by w ciszy podziwiać zarówno architekturę, jak i krajobraz.
Po zejściu do miasta skierujemy się ku katedrze Svetitskhoveli, sercu Mtskhety. Na placu przed świątynią panuje spokojny ruch – turyści robiący zdjęcia, sprzedawcy oferujący ikony i pamiątki. Wnętrze katedry zachwyca monumentalnością – chłodne kamienne ściany, wysokie sklepienia i smugi światła przebijające się przez wąskie okna tworzą atmosferę skupienia i sacrum. Zaglądniemy na targowe uliczki wokół świątyni. Stragany pełne są barwnych chust, ceramiki i lokalnych przysmaków. W powietrzu unosi się zapach świeżo pieczonego chleba i przypraw. Spacerując między drewnianymi balkonami i odrapanymi kamienicami, można dostrzec detale codziennego życia – staruszki siedzące na ławkach, dzieci biegające po bruku, koty śpiące w cieniu.
Co chcemy zobaczyć spacerując po mieście:
Klasztor Jvari (panoramiczne ujęcia)
Katedra Svetitskhoveli
Uliczki i dziedzińce Mtskheti
Etap II – Gori
Czas przejazdu: ok. 1 godzina z Mtskheti
Naszym pierwszym celem będzie twierdza Gori – średniowieczna cytadela górująca nad miastem. Wchodząc na wzgórze, poczujemy wiatr i widzimy, jak ciepłe promienie podkreślają surowość kamiennych murów. Z góry rozciąga się szeroka panorama: dachy domów, socrealistyczne bloki i otaczające wzgórza. To najlepszy moment na szerokie, monumentalne kadry.
Niedługo potem udajemy się do Uplistsikhe, starożytnego skalnego miasta oddalonego o kilka kilometrów. Popołudniowe światło miękko rzeźbi korytarze i komnaty wykute w kamieniu. Cienie wydłużają się, a skały nabierają barwy miodu i ochry. Wąskie przejścia i naturalne „okna” w skale tworzą niezwykłe kompozycje fotograficzne – idealne dla tych, którzy lubią eksperymentować z perspektywą.
Wracając do centrum, zaglądniemy jeszcze do Muzeum Stalina. Monumentalny gmach kontrastuje z niewielkim domkiem, w którym się urodził. To miejsce kontrowersyjne, pełne ciężkiej symboliki, ale jednocześnie bardzo fotogeniczne: mocne linie architektury, ogromny plac i charakterystyczna surowość przestrzeni.
Spokojnie przespacerujemy się ulicami Gori. Być może na targu wciąż będzie słychać rozmowy sprzedawców, a wąskie zaułki tętnią codziennym życiem. Socrealistyczne bloki, ozdobione suszącym się praniem i balkonami pełnymi kwiatów, stanowią kontrastowy kadr – surowość architektury złagodzona przez ludzką obecność.
Co chcemy zobaczyć spacerując po mieście:
Twierdza Gori
Uplistsikhe – skalne miasto
Centrum Gori – Muzeum Stalina i ulice
- Obiad w Gori
- Popołudniu powrót do Tbilisi
- Czas wolny
DZIEŃ 4
KACHETIA, TELAWI, SIGHNAGHI i KWARELI
Wyruszamy wcześnie rano z Tbilisi własnym transportem. Wyjazd w stronę Kachetii prowadzi przez charakterystyczne, szerokie arterie zbudowane jeszcze w czasach ZSRR, gdzie monumentalne bloki i dawne mozaiki przypominają atmosferę lat siedemdziesiątych. W aucie – obowiązkowo radziecka muzyka estradowa albo kronika filmowa puszczana z telefonu, by wprowadzić „agitacyjny” nastrój.
Etap 1: Telawi – miasto kontrastów
Po około dwóch godzinach jazdy docieramy do Telawi, dawnej stolicy regionu. Tutaj zwiedzamy:
pozostałości socrealistycznych mozaik przedstawiających winiarzy i robotników,
centralny plac z pomnikiem Erekle II, gdzie wciąż czuć ducha dawnych uroczystości państwowych,
krótką przechadzkę w stronę ulic, gdzie stoją modernistyczne bloki mieszkalne – świadkowie architektury ZSRR.
Na przerwę – zatrzymujemy się w lokalnym sklepiku, przypominającym dawny „uniwermag”: kawa w szklance z metalowym uchwytem, do tego lemoniada i słodkości w stylu retro.
Etap 2: Sighnaghi – miasto miłości w wersji socjalistycznej
Po godzinnej trasie przez malownicze drogi Kachetii wjeżdżamy do Sighnaghi. Spacer po murach obronnych przypomina dawne wycieczki pionierskie, które w latach 70. i 80. często tu przyjeżdżały. Robimy grupowe zdjęcie w stylu „pionierów”, z gestem pozdrowienia na tle panoramy doliny Alazańskiej.
Obiad w małej restauracji: chaczapuri, szaszłyki i sałatka gruzińska, podane w prostym, bezpretensjonalnym stylu, jak w czasach „kombinatu gastronomicznego”. Do picia – domowe wino, z komentarzem, że „Gruzja była największym dostawcą win w całym ZSRR”.
Etap 3: Kwareli – winnice i tunele
Po południu kierujemy się do Kwareli, gdzie czeka nas główna atrakcja – słynne tunelowe piwnice winne. Kompleks powstał jeszcze w czasach sowieckich i zachował atmosferę wielkiego zakładu przemysłowego.
Zwiedzamy chłodne korytarze, które kiedyś służyły także jako schrony.
Degustujemy kilka rodzajów wina – ale zamiast typowej prezentacji, wyobrażamy sobie, że jesteśmy na oficjalnej „wycieczce zakładowej”, gdzie przewodnik z dumą mówi o „osiągnięciach kolektywizacji i rekordowych zbiorach winogron”.
Etap 4: Wieczór – powrót do Tbilisi
Wracając, zatrzymujemy się jeszcze raz na punkcie widokowym nad doliną Alazańską – obowiązkowa chwila na „patriotyczne zdjęcie grupowe”. W aucie znów puszczamy fragment radzieckiej kroniki filmowej o Gruzji.
Na kolację wybieramy retro-restaurację w Tbilisi, urządzoną w klimacie lat 70. – ceratowe obrusy, klasyczne dania i nieco siermiężny wystrój. Zwieńczeniem dnia jest toast: „Za Przyjaźń Narodów!”, tak jak robiono to w czasach, gdy turystyka miała bardziej oficjalny i kolektywny charakter.
DZIEŃ 5
CZIATURA, TSKALTUBO i BATUMI
Tbilisi
- Śniadanie
- Przejazd do Batumi
Po śniadaniu wyruszamy z Tbilisi. Miasto już żyje – na ulicach samochody, na balkonach rozwieszone pranie, na targowiskach gwar. Pierwsze zdjęcia powstają jeszcze w stolicy: światło odbija się od betonowych bloków i starych mozaik. To dobry wstęp do opowieści wizualnej – „codzienność, która trwa”
Etap 1: Cziatura – industrialny pejzaż
Po kilku godzinach jazdy wjeżdżamy do doliny Cziatury. Aparat kieruje się ku górom, gdzie kolejki linowe wciąż przecinają niebo. Obiektyw chwyta rdzewiejące stacje, resztki napisów, zardzewiałe konstrukcje. Zdjęcia w kontrastowym świetle południa wydobywają surowość krajobrazu: beton, stal, skała.
Spacer po mieście to fotograficzne poszukiwanie kontrastów: kobieta z siatką na zakupy przechodząca obok monumentalnego budynku, dzieci bawiące się przy murze z mozaiką. Najlepsze kadry to te, które pokazują, że życie nadal trwa w mieście zatrzymanym w czasie.
Etap 2: Tskaltubo – ruiny i światło
Wczesne popołudnie spędzamy w Tskaltubo. Tutaj każdy krok to gotowa scenografia: sanatoria o gigantycznych holach, porośnięte winoroślą kolumnady, klatki schodowe, gdzie promienie słońca tną kurz niczym reflektory.
Zdjęcia w szerokim kadrze ukazują ogrom ruin, a teleobiektyw łapie detale: odpadnięty kafel, tabliczka „санаторий”, porzucone krzesło w kącie sali. To miejsce daje fotografie pełne melancholii i piękna – estetyka zapomnienia.
Na zewnątrz, w parku, obiektyw chwyta kontrast: miejscowi idący do czynnych łaźni, dzieci na rowerach, staruszek karmiący gołębie. Fotografia tu staje się opowieścią o zestawieniu dawnego rozmachu i zwykłej codzienności.
Etap 3: Batumi – światła nad Morzem Czarnym
Wieczorem docieramy do Batumi. Miasto rozświetla się neonami, futurystyczne wieżowce kontrastują ze starymi blokami. Aparat przechodzi na tryb nocny – długie naświetlania pokazują bulwar, fale rozbijające się o brzeg, światła odbijające się w wodzie.
Ostatnie kadry dnia to ludzie: spacerujący po promenadzie, uliczni muzycy, para robiąca selfie na tle morza. W restauracji fotografia zamykająca cykl: stół z owocami morza, kieliszek wina podniesiony do góry, w tle rozmazane światła Batumi.
DZIEŃ 6
BATUMI
Śniadanie
Etap 1: Najpierw pójdziemy na Bulwar Batumi, gdzie będziemy spacerować wzdłuż wybrzeża Morza Czarnego. Zwrócimy uwagę na piękne rzeźby, fontanny i palmy, a także na starsze budynki w stylu socrealistycznym, które przypomną nam czasy Związku Radzieckiego.
Etap 2: Następnie przejdziemy na Plac Europejski, gdzie będziemy podziwiać eleganckie neoklasycystyczne budynki oraz fontanny. W niektórych miejscach dostrzeżemy ślady radzieckiej architektury, które stworzą ciekawy kontrast z nowoczesną częścią miasta.
Etap 3: Potem pójdziemy do Wieży Alfabetu, gdzie wjedziemy na punkt widokowy, aby zobaczyć panoramę Batumi i Morza Czarnego. Tutaj poczujemy różnicę między współczesną Gruzją a czasami radzieckimi.
Etap 4: Kolejnym punktem będzie spacer do okolic pomników radzieckich i starych tablic pamiątkowych, które wciąż stoją w centrum miasta lub w pobliskich parkach. Zatrzymamy się na chwilę przy nich, aby poczuć ducha historii i przypomnieć sobie czasy ZSRR.
Po obiedzie, czas wolny na odpoczynek, zakupu i relaks przed kolejnym dniem wyprawy.
DZIEŃ 7
BATUMI, BORDŻOMI i GRUZIŃSKA DROGA WOJENNA
Po śniadaniu ruszymy do Bordżomi. Zobaczymy i zwiedzimy: Borjomi Central Park – źródła wody mineralnej. Zobaczymy miasto w dolinie z góry.
Popołudniowy dojazd do hotelu zlokalizowanym na Gruzińskiej drodze wojennej
DZIEŃ 8
GRUZIŃSKA DROGA WOJENNA i KAZBEGI
Przejazd Gruzińską drogą wojenną w kierunku miejscowości Stepancminda (Kazbegi)
Rano wsiadamy do samochodu w Tbilisi. Miasto powoli budzi się do życia, a my zauważamy na ulicach stare, radzieckie bloki i monumentalne budynki z czasów ZSRR – ich surowe kształty kontrastują z nowoczesnymi sklepami i kawiarniami. Już na pierwszych kilometrach wyciągamy aparaty – te socrealistyczne elewacje świetnie prezentują się w kadrze, zwłaszcza przy miękkim porannym świetle.
Kierujemy się na północ, a Tbilisi zostaje w tyle. Droga prowadzi nas przez zielone doliny i wzgórza, gdzie co chwilę mijamy małe wioski z drewnianymi domami i kominami z dymem. Zatrzymujemy się przy starych radzieckich znakach drogowych i opuszczonych budynkach – każdy z nich staje się ciekawym obiektem do zdjęć, nadającym podróży historyczny kontekst.
Gdy wjeżdżamy w górski krajobraz, droga staje się kręta, a krajobrazy coraz bardziej dramatyczne. Strzeliste szczyty Kaukazu kontrastują z zielonymi dolinami, a rwące rzeki tworzą wodospady i bystrza idealne do fotografowania w ruchu. Zatrzymujemy się kilkukrotnie, ustawiamy statyw i robimy zdjęcia zmieniającego się światła, uwieczniając mgłę w dolinach i słońce przebijające się przez chmury nad szczytami.
Po kilku godzinach docieramy do Stepancmindy. Widzimy cerkiew Cminda Sameba, stojącą samotnie na wzgórzu, otoczoną majestatycznymi górami i poranną mgłą. Aparaty pracują pełną parą – zdjęcia wschodzącego słońca odbijającego się w śniegu na Kazbeku będą jednym z najpiękniejszych kadrów tej podróży. Tu również można dostrzec drobne radzieckie akcenty – stare metalowe słupy i fragmenty infrastruktury z czasów ZSRR, które harmonijnie wkomponowują się w krajobraz.
Podróż z Tbilisi do Kazbegów trwała kilka godzin, ale każdy kilometr był pełen wrażeń – zarówno wizualnych, jak i historycznych. Z aparatem w ręku łapiemy kontrast między surowością radzieckiej architektury, dziką przyrodą Kaukazu i spokojem górskich wiosek. To podróż, która zostaje nie tylko w pamięci, ale też w kadrach pełnych światła, cieni i historii.
DZIEŃ 9
KAZBEGI i TBILISI
- Śniadanie
- Przejazd Gruzińską drogą wojenną z powrotem do Tbilisi
- Konsultacje fotograficzne i czas wolny
- Kolacja pożegnalna i przygotowanie do porannego lotu
DZIEŃ 10
TBILISI - WARSZAWA
Wylot (godz. 05:20) Tbilisi - Warszawa
Przylot (godz. 06:15) do Warszawy
Informacje praktyczne
→ Każdy z uczestników musi mieć ważny paszport (min. 6 miesięcy) lub dowód osobisty – wjazd do Gruzji dla obywateli Polski jest bezwizowy.
→ Każdy uczestnik ma własny pokój w hotelu, natomiast pary zakwaterowane są w pokojach dwuosobowych.
→ Waluta: W Gruzji obowiązuje lari (GEL).
100 PLN to około 65–75 GEL (w zależności od kursu).
Warto mieć przy sobie gotówkę w dolarach lub euro – na miejscu łatwo je wymienić w kantorach.
→ W dużych miastach (Tbilisi, Batumi) można płacić kartą, natomiast w mniejszych miejscowościach i górach lepiej mieć gotówkę.
→ Gniazdka elektryczne takie jak w Polsce (typ C i F), napięcie 230V.
→ Czas lokalny: +2 godziny względem Polski.
→ Internet i karty SIM: polecamy lokalnego operatora Magti lub Silknet – szybki internet LTE i tanie pakiety danych.
→ Klimat: wiosną i jesienią temperatury wynoszą zazwyczaj 15–25°C
→ Jeśli to Wasza pierwsza podróż na wschód, uważajcie na kierowców. W Gruzji pieszy nie ma pierwszeństwa.
Cena wyjazdu: 4700 zł + 500 USD
1. I rata (zaliczka): 2000 zł - w ciągu 2 dni od podpisania umowy
2. Zaliczka na zakup biletu (jeżeli zakup został nam zlecony). Nie pobieramy prowizji, w przypadku wystąpienia różnicy następuje jej zwrot. Całość procesu realizowana w kontakcie z klientem.
3. II rata 2700 zł - płatna do 20.09.2026
4. III rata 500 USD - płatna gotówką na lotnisku
Cena
Orientacyjna cena biletu lotniczego z bagażem rejestrowanym w dwie strony:
Data wyprawy: 06-15.11.2026
Przewoźnik: Polskie Linie Lotnicze LOT
Lot: Bezpośredni do miejsca docelowego
Cena: 1000 zł
Weryfikacja ceny biletu: 13/11/2025
Co zawiera cena:
✔ Noclegi ze śniadaniami
✔ Transport na miejscu
✔ Bilety do zaplanowanych atrakcji
✔ Profesjonalne wsparcie fotograficzne
✔ Szczegółowy plan podróży i logistyka
✔ Karta SIM z Internetem
✔ Ubezpieczenie podróżne
Czego nie zawiera cena:
✘ Biletów lotniczych
✘ Wyżywienia
✘ Wydatków własnych
FAQ
-
Tak!
Fotowyprawy są dla każdego i nie musisz mieć aparatu fotograficznego, ani fotografować by przeżyć fajną wschodnią przygodę. -
Oficjalnym językiem Gruzji jest gruziński. Na co dzień jednak bez problemu można porozumieć się także po rosyjsku we wszystkich z tych krajów.
Młodzi ludzie będą mówić prostym angielskim. -
W Gruzji dobra konsumpcyjne jak i transport są tańsze niż w Polsce.
-
W Gruzji nie wszędzie da się zapłacić kartą.
W lepszych restauracjach i sklepach bez problemu zapłacisz tam kartą.
Dlatego zalecamy zabrać ze sobą dolary amerykańskie – najlepiej nowe, nieuszkodzone banknoty z tzw. „dużymi głowami”, które są najchętniej przyjmowane. To gwarant wymiany w kantorze na lokalne LARI.
Zachęcamy do posiada karty np. Revolut. -
Nie zalecamy korzystania z własnego roamingu, gdyż ceny roaminigu danych w Gruzji, jaki i w Kazachstanie i Kirgistanie są horrendalnie. Dla każdego uczestnika przygotowane będą lokalne karty SIM z dużym pakietem danych, co pozwoli swobodnie korzystać z internetu na miejscu.
-
Nie, polskie ubezpieczenie NFZ nie działa w żadnym z tych krajów. Każdy z uczestników wyprawy zostanie objęty solidnym ubezpieczeniem zdrowotnym. Mamy podpisane odpowiednie umowy z towarzystwem ubezpieczeniowym Signal Iduna.